Hej kochane! :)
Dziś chciałabym opowiedzieć Wam o jednym z większych bubli w mojej kosmetyczce, a mianowicie o korektorze (podobno) rozświetlającym z Inglota. To był mój pierwszy korektor pod oczy i poleciła mi go przemiła ekspedientka.
Kilka słów od producenta:
Pojemność: 2,5 ml
Cena: 37 zł
Moja opinia:
- Jedynym plusem tego produktu jest bardzo ładne opakowanie.
- Choć jest ono estetyczne to ma jednak swoje wady. Guziczek za pomocą którego wydobywamy korektor często odmawia współpracy zacinając się.
- Jego podstawową wadą jest jednak to, że nie robi zupełnie nic. Nie ma różnicy czy nałożymy go pod oczy czy nie - nie zakrywa cieni, absolutnie nie rozświetla - z tego powodu ciężko określić mi jego trwałość.
- Mam wrażenie że nawet podkreśla moje sińce pod oczami.
- Nie da się go zaaplikować przy pomocy samego pędzelka, trzeba pomagać sobie palcami.
- Stosowany dłużej wysuszył mi lekko skórę pod oczami
- Dość długo się wchłania.
Tutaj może zobaczyć efekt po nałożeniu, a raczej jego brak:
Sińce pod prawym i lewym okiem są jednakowe.
Dodaję także kolejne paznokcie na akcję Maliny:
Tym razem w roli głównej Rimmel, Salon Pro w kolorze 317 HIP HOP.
Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkim udanego weekendu, macchciato :)
Pędzelek mi sie podoba, jednak szkoda, że nie robi nic z sińcami, i do tego ta cena.
OdpowiedzUsuńśliczny kolorek lakieru :)
OdpowiedzUsuńPosiadam ten korektor i jest świetny ! Co do lakieru nie przepadam za takimi jaskrawymi kolorami lakierów do paznokci, aczkolwiek u Ciebie wygląda świetnie :) Pozdrawiam i zapraszam na konkurs !
OdpowiedzUsuńhttp://mfashionmyobsession.blogspot.com/2013/05/konkurs-wwwmergpl-wygraj-bon-50-z.html
Na żywo kolor jest troszkę łagodniejszy :)
UsuńFajny ma aplikator ten korektor :D szkoda ze sie nie sprawdził!
OdpowiedzUsuńMi widzę,że nie zakryłby cieni..
OdpowiedzUsuńTHX;)
OdpowiedzUsuńDOBRZE ŻE JEDNAK SIĘ NA TE KOREKTORY NIE SKUSIŁAM:)
może wzajemne follow?
Jak dobrze, że istnieją blogi kosmetyczne :)
OdpowiedzUsuńA właśnie ostatnio miałam chęć go kupić, jakoś tak interesująco wyglądał, a tu niestety taka pomyłka.
I to wielka pomyłka :(
UsuńA miałam na niego chęć:) Dobrze,że go nie kupiłam:)
OdpowiedzUsuńKurde a już go prawie w ręce trzymałam bo moje cienie pod oczami to tragedia;(((
OdpowiedzUsuńPiękne pazurki:)
A mi się właśnie korektor skończył. Ale kupuję trochę tańszy w Rossmanie.
OdpowiedzUsuńZapraszam na moje aukcje, pilnie potrzebuje uzbierać trochę pieniążków i jestem zmuszona sprzedać co nie co, może coś się Tobie spodoba - wszystkie aukcje od 1 zł.
http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=9086526
Do tej pory nie miałam żadnego kosmetyku marki Inglot. Widzę, że na korektor nie warto się skusić :)
OdpowiedzUsuńjak czytałam posta to miałam wrazenie jakbym czytała o korektorze rozświetlajacym z Avonu... też totalny bubel. Tyle, że nie kosztuje 37 zł, a niecałe 20zł.. /K.
OdpowiedzUsuńśliczny lakierek !
OdpowiedzUsuńhttp://to-co-daje-szczescie.blogspot.com/
Niestety, Inglot ma swoje mocne i słabe strony ;) dlatego zawsze zanim cokolwiek tam kupię - sprawdzam opinie w necie! :)
OdpowiedzUsuńbo te korektory pisaczkowe, to nie są tak naprawdę korektorami, tylko rozświetlaczami ;)
OdpowiedzUsuńpiekny kolor lakieru :)
OdpowiedzUsuńNie używam korektora pod oczy, ale dobrze wiedzieć, jakiego w razie czego unikać ;)
OdpowiedzUsuńśliczny kolorek lakieru ;)
OdpowiedzUsuńfaktycznie szkoda kasy na ten korektor ;/
Faktycznie efektu nie ma żadnego. Za taką cenę spodziewałabym się jednak czegoś wow! :D
OdpowiedzUsuńJa też myślałam, że jak wydam prawie 40 zł to kupię coś na prawdę dobrego, a tu taki klops :(
Usuńprzepiękny kolorek!
OdpowiedzUsuńładny kolor lakieru taki malinowy zdeczka, ale ja na razie korektora nie potrzebuję, ostatnio się strasznie zraziłam do korektorów przez inny z Miss Sporty :/
OdpowiedzUsuńwiesz co ? chyba też dołączę do akcji Maliny tylko muszę się zastanowić nad kolorem ^^
co powiesz na wymianę linków?/blogroll ?
Świetny kolorek i dziękuję za szczerość odnośnie korektora:)
OdpowiedzUsuńNo szkoda,że się nie sprawdził
OdpowiedzUsuńMyślałam, że za cenę 37 złotych będą efekty... A tu nic. ;/ Szkoda tylko kasy. :( A kolor lakieru jest piękny. :)
OdpowiedzUsuńNo ja też tak myślałam, a tu niestety :( Dziękuję!:)
Usuńdzięki za dodanie :) uczynię to samo
OdpowiedzUsuńa z ciekawości spytam... skąd jesteś? :)
Jeśli szukasz dobrego korektora pod oczy spróbuj tego z Bell z serii BB. Jest fantastyczny sama mam chęć go kupić ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, zwrócę na niego uwagę :)
UsuńOj, nie spodziewałam się po Inglocie takiego bubla :P A lakier świetny :)
OdpowiedzUsuńUgh, nie lubię korektorów w takiej formie. Nie wiem co jest z inglotem ale większość produktów do twarzy (podkłady, korektory, pudry) mają badziewne, dobrze że cieniami nadrabiają.
OdpowiedzUsuńJa właśnie bardzo lubię ich pudry :) Podkładów nie miałam, a korektor pewnie pierwszy i ostatni.
UsuńEkspedientka pewnie zachwalała, bo nikt nie kupował ;/ Szkoda, że padło na Ciebie :(
OdpowiedzUsuńDrogi ten bubel był, szkoda, że tyle kasy w błoto poszło. Ja mam mega mocne sińce pod oczami, więc u mnie tylko Dermacol się sprawdza, żaden inny nigdy nie dał rady :P
OdpowiedzUsuńEhh, szkoda tym bardziej, że masz rację i za tą cenę a nawet taniej można kupić coś dobrego /E
OdpowiedzUsuńWielka szkoda, że się nie spisał.
OdpowiedzUsuńA nie chciałabyś się zaprzyjaźnić? znaczy tak bliżej zakolegować... wydajesz mi się sympatyczną osóbką ^^
OdpowiedzUsuń//tutaj Amanda tylko niezalogowana ;)
Tyle kasy w błoto :/ Moim ulubionym korektorem rozświetlającym jest zdecydowanie ten Rimmela z serii Match Perfection :)
OdpowiedzUsuńChciałam go kupić na tej promocji -40%, ale niestety w moim Rossmannie były tylko bardzo ciemne kolory :(
UsuńWidzę, że kolejny korektor się nie sprawdził. Te pędzelki są okropne, potwierdzam. Pozdrawiam i dodaję do obserwowanych:)
OdpowiedzUsuńTeż mam ten korektor. Ja po jego zastosowaniu zawsze wyglądam jak zapłakana :) Jakoś dziwnie podbija światło i każdy mnie się pyta dlaczego płakałam :)
OdpowiedzUsuńps: fajny blog